Angielski teoretyk i krytyk architektury – Frank Lyons, abstrakt jednego z artykułów rozpoczyna stwierdzeniem, że nowoczesne miasta nierzadko opisuje się jako bezduszne.
Wynika to często z powszechnej cechy wielkich organizmów miejskich jakim jest powtarzalność form architektonicznych (przykładowo osiedli), wszechobecności dyskontów i galerii handlowych, bez których wiele zakątków miejskich zachowałyby wizualną wyjątkowość i swoistą odrębność. W końcu w umyśle osoby pojawia się poczucie déjà vu i budzi się myśl o znalezieniu poznawczego antidotum na znudzenie przytłaczającym krajobrazem metropolii. I właśnie na pomoc przychodzi turystyka, o której rzadko się pamięta, że jest wprawieniem w ruch wolności i nauczycielką przenikliwego przypatrywania się światu, obfitującego w osobliwe miejsca i krajobrazy. Filozofia podróży często porównuje drogę przemierzaną przez turystów do drugiego krwiobiegu, natomiast gdy jesteśmy turystami, naszą drugą skórą (w metaforycznym sensie) jest przestrzeń wypełniona malowniczymi zakątkami o walorach turystycznych. Wracając do kwestii znalezienia ‚leku” na wielkomiejski marazm i otępienie, najlepiej niczego sobie nie przypisać, tylko włożyć buty i założyć plecak, aby ruszyć w niezapomniany wojaż po najpiękniejszych polskich miasteczkach i miejscowościach, które chociaż utraciły prawa miejskie, jeszcze świecą iskierką małomiasteczkowej architektury w postaci przetrwałej zabytkowej zabudowy kamienicznej, a niekiedy nawet dobrze zachowanych średniowiecznych układów ulic z centralnie położonym rynkiem. A to, że niemało jest takich miejscowości w naszym kraju, można się przekonać po przeczytaniu poniższych opisów najciekawszych z nich.
Poznaj - Dobrze zaplanowana wycieczka do Krakowa
1. Stawiszyn – mały powierzchnią, ale wielki duchem architektury
Położone 17km na północ od Kalisza miasteczko może poszczycić się najmniejszą powierzchnią spośród wszystkich miejscowości z prawami miejskimi w Polsce, wynoszącą 0, 99 km² i liczący 1519 mieszkańców. Jak głosi miejska legenda, pierwotna lokalizacja Stawiszyna znajdowała się na tzw. „Łysych Górach”, 2-3 km na północ od obszaru współczesnego miasta. Według podania, miejscowość tajemniczych okolicznościach zapadła się pod ziemię, a pamiątką po tym iście apokaliptycznym zdarzeniu ma być mały staw, który ponoć na dnie skrywa pozostałości konstrukcji drewnianych i kościoła. Jeżeli te informacje okazałyby się archeologicznym faktem, to w Polsce istnieje mała Atlantyda, która czeka na odkrycie. Na szczęście w dzisiejszym Stawiszynie istnieją obiekty zabytkowe możliwe do zwiedzenia. Do najważniejszych z nich należy kościół pod wezwaniem św. Bartłomieja, pierwotnie gotycka świątynia, ufundowana w XIV wieku przez króla Kazimierza Wielkiego. Może i Stawiszyn nie jest chorwackim miastem Hum, uchodzącym za najmniejsze miejscowość świata posiadającą prawa miejskie. Ot, zdumiewający urbanistyczny minimalizm. Jednak z pewnością jest doskonałym turystycznym punktem docelowych dla tych, którzy w tym co najmniejsze, poszukują głębi i wielkości krajoznawczych wrażeń.
2. Stronie Śląskie – w tym miejscu nie warto stronić od przyrody
Na Dolnym Śląsku, w powiecie kłodzkim znajduje się miasteczko, które bez najmniejszych zastrzeżeń można określić jako królestwo zieleni, rzek i pobliskich masywów górskich przynależących do Sudetów Wschodnich. Bowiem dane statystyczne pokazują, że gmina Stronie Śląskie jest najbardziej lesistym mikroregionem w kraju, bogatym w unikatową florę i faunę. Ten fakt jest z pewnością ogromną pokusą dla wielbicieli dzikiej przyrody. Zwłaszcza, że cała gmina leży na obszarze Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego i jego otuliny. Główną jego funkcją jest ochrona walorów górskiego krajobrazu. Przypadek Stronia Śląskiego można zdiagnozować jako triumf harmonii tkanki architektury miejskiej i zaprojektowanej zieleni miasta (liczne parki i szpalery), a nade wszystko swoisty paradoks, ponieważ miejscowość jeszcze do niedawna było mocno uprzemysłowiona. Do najciekawszych atrakcji turystycznych miasta i okolicy należy zaliczyć pobliską Jaskinię Niedźwiedzią we wsi Kletno, a z obiektów architektury murowanej przede wszystkim barokową kaplicę św. Onufrego i barokowy kościół pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski i św. Maternusa o kubaturze masywnej budowli bazylikowej z pewnymi cechami gotyku śląskiego.
3. Paczków – polskie Carcassonne
W województwie opolskim, w powiecie nyskim istnieje miasteczko liczące 7631 mieszkańców, które zniewala zmysły spektakularnością zabytkowej architektury i urokiem samej okolicy. Jest nim właśnie Paczków, który nie bez kozery otrzymał przydomek polskiego Carcassonne, w nawiązaniu do francuskiego miasta – perły europejskiego gotyku, w którym zabytki stanowią większość miejskiej zabudowy, a cały średniowieczny układ architektoniczny został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Powróćmy jednak na własne polskie podwórko i dowiedzmy się co wpłynęło na unikatowość opolskiego miasteczka? Otóż na wyjątkowość Paczkowa składają się następujące komponenty: piękno niemal całkowicie zachowanej średniowiecznych murów obronnych, jedyny istniejący w Polsce inkastelowany (w przeszłości spełniał funkcje obronne) gotycki kościół pod wezwaniem św. Jana Ewangelisty, cała feeria zabytkowej zabudowy kamienicznej – w ogóle całokształt tkanki miejskiej zaspokoi nawet najbardziej wymagających estetów, czerpiących rozkosz z napawania się pięknem otaczającej ich okolicy. I nie pozostało już nic innego jak zachęcić wielkomiejskie dusze do tego, aby przeżyć swoiste oczyszczenie ze stresu i negatywnych emocji w tak cudownym i zdumiewających polskim miasteczku za jaki powinno uważać się Paczków.
4. Wiślica – kandydatka na najmniejsze miasto w Polsce
Miejscowość, choć położona w historycznych granicach Małopolski, obecnie znajduje się na południowych krańcach województwa świętokrzyskiego i czasy swojej świetności ma dawno za sobą. W wyniku rozporządzenia carskiego z 1869 roku, Wiślica straciła prawa miejskie, co można interpretować jako swoistą karę administracyjną za udział mieszczan w działaniach militarnych z okresu Powstania Styczniowego. Duch miejskości nie zgasł jednak w sercach mieszkańców, czego dowodzi fakt, że obecnie są prowadzone starania o odzyskanie statusu miasta. I chociaż przypomina to walkę z wiatrakami, wiśliczanie nie mają żadnych kompleksów, chociaż miejscowość liczy zaledwie 680 mieszkańców. A co miejskiego lub małomiasteczkowego zachowało się we wsi? Przede wszystkim pamiątką po dawnym mieście jest zachowany średniowieczny układ ulic i cenne zabytki architektury gotyckiej, spośród których, obowiązkowo należy zobaczyć Bazylikę kolegiacką, w której wnętrzu można zetknąć się z pięknymi witrażami i polichromią bizantyjsko-ruską. Oraz tzw. Dom Długosza, ufundowany przez XV-wiecznego kronikarza.
Czas odciąć się na kilka dni od przytłaczającej rutyny wielkich miast
Każdy z nas wie, że pośpiech współczesnego świata wynika z kapitalistycznych reguł, które rządzą naszym porządkiem rzeczywistości. Nieustanna gonitwa za aktywami i pieniędzmi niczym za jakąś zwierzyną i natłok pracy w korporacjach potrafią z człowieka wycisnąć ostatnie siły witalne. Dlatego istnieje turystyka i jej regenerujące dla ciała i duszy właściwości. Może warto chociaż na krótki czas, odciąć od świata interfejsu i odwiedzić najciekawsze miejsca w Polsce, aby na nowo czerpać radość z życia i odkryć, że nasza życiowa przestrzeń może okazać się rzewna i kojąca.